Archive for Marzec, 2010

Maroko część 3, czyli Rabacie, witamy cię…

Do Rabatowej medyny poszliśmy wzdłuż murów. Kolorowych i pięknych murów. Jednak zanim zobaczyliśmy mury, mieliśmy pierwsze spotkanie z marokańskimi przepisami ruchu drogowego. A raczej ich brak :) Hierarchia jest prosta: auta, potem piesi. Klaksony słyszy się nieustannie. Pierwsza próba przejścia przez rondo czy też większą ulicę, kończy się szybszym biciem serca, potem i wrażeniem, iż można było zginąć. Po prostu trzeba się przyzwyczaić. Widzisz wolną lukę między jadącymi autami? Tak? To biegnij :) Tak mniejwięcej wygląda przechodzenie przez zatłoczoną ulicę… Doszliśmy do meczetu, minęliśmy kilka bram, kolejne rondo i jesteśmy przy wspomnianych na początku murach. Wzdłuż drogi drzewa z pomarańczami wiszącymi na gałęziach. Fajny widok, niespotykany w naszym kraju. Zadanie numer jeden: znaleźć hotel, zostawić plecaki, wtedy dopiero zabrać się za zwiedzanie. Wchodzimy do pierwszego z brzegu hotelu. 140Dh za dwuosobowy pokój. Idziemy dalej. Główne plac na obrzeżach medyny. Hotel Doghmi – pierwsze skojarzenie ? Serialowa firma Dharma z LOSTu :) Lokalizacja hotelu: KLIK Wchodzimy na drugie piętro – cena 130 Dh. OK. Zostajemy. Prysznice ekstra płatne po 10 Dh za głowę. Eee wykąpiemy się jutro :) (więcej…)

31 marca 2010 at 20:12 Dodaj komentarz

Maroko część 2, czyli jedziemy do Rabatu przez (prawie) Algierię…

Maroko 2010.03. Czesc 2. LogoCiąg dalszy naszej marokańskiej podróży…

Rano docieramy na lotnisko. Szybka kawa i croissant, po nich udajemy się już na security, później do gate. Po drodze sprawdzenie paszportów. Okolice okołogatowe mało ciekawe, jeden sklepik z artykułami  spożywczymi(+kawa, herbata itp) i WC.
Ścisk, ale w miare dużo siedzeń. Stojąc w kolejce spotykamy Polaków lecących tym lotem. Okazuje się, że to gracze w brydża, a z ich rozmowy wychodzi, iż jadą do Maroka rozegrać jakiś mecz/mecze. Nie jest to ich pierwsza wizyta w Maroku, otrzymujemy od nich dużo cennych wskazówek dotyczących pobytu w Maroku.
Wchodzimy do samolotu, start o 10.20 , drzemka w samolocie i dolatujemy do Maroka ok 12.10 (czasu lokalnego). Okazuje się, iż nasi Rodacy mają wynajęty samochód na lotnisku, dzięki czemu „łapiemy stopa” i zostajemy podwieziemi na dworzec kolejowy w Fezie. Razem z nami zabiera się Czech, mówiący bardzo dobrze po polsku, który także wysiada na dworcu. Żegnamy się z brydżową załogą i idziemy do terminalu. (więcej…)

30 marca 2010 at 16:06 2 Komentarze

Nowa promocja Ryanair – 33 PLN/ 8EUR za bilet !

Promocja RyanairPierwsze info o nowej promocji na moim blogu :) Rozdziewicza nas Ryanair z nową promocją, która wchodzi w życie już jutro, a trwać będzie do północy w czwartek. Tym razem do nabycia bilety w cenie od 33 złotych, oczywiście karta MasterCard Prepaid ( KLIK ) pozwala uniknąć prowizji za płatności kartą. No to czekamy do 1 w nocy (lub do rana – zależy kto jakim jest śpiochem) i szukamy co ciekawego można znaleźć…

29 marca 2010 at 18:34 Dodaj komentarz

Maroko po raz pierwszy, czyli marzec 2010 – odcinek 1…

Ten tekst będzie skomplikowany, ale po dokładnym wczytaniu się wszystko będzie jasne…
W lipcu 2009 roku, zaraz po tym jak pojawił się rozkład zimowy w Ryanair, linie wrzuciły promocje 1PLN/EUR/GBP/MAD za odcinek. Nie muszę mówić, iż cały dzień siedziałem na necie i kupowałem bilety. W promocji były bilety nawet na luty i marzec 2010, dzięki czemu w marcu 2010 roku odwiedziliśmy Maroko. Tego konkretnego dnia, pamiętam jak dziś, kupiłem 83 bilety za łączna kwotę ok 185zł. To była masakra. Wydruk historii z banku zajmował chyba z 8 stron :D Ale co kupiłem to moje (i Stefci:P ) (więcej…)

28 marca 2010 at 15:11 4 Komentarze

Lecimy do Maroka (znowu) …

flaga marokaOstatnio Stefci tak się spodobało w Maroku,że ja, jako wspaniały mąż, oczywiście musiałem coś z tym zrobić. Szybki rzut okiem na rozkład Ryanaria i Wizzaira, długopis, kartka, trochę pomyślenie i jest trasa. Zostało tylko poczekać na nowe promo u FRancy – po co przepłacać 27 PLN (7EUR) za odcinek, jak można było kupić bilety po 20zł :)

Po raz kolejny loty przez Bergamo, w pierwszą stronę z nocką, powrót na szczęście już bez (10h czekania w środku dnia) ale od czego jest okoliczne Orio Center… Stefcia oczywiście odbierze swoje zaległe gazetki od Ilarii i będzie już totalnie zadowolona…

Ale wracając do Maroka – tym razem padło na Tanger. Jako ze kilka dni temu wróciliśmy też z Maroka (Fez, Rabat, Meknes + wycieczka w stronę Algierii – ale o tym w innym wpisie) tym razem zobaczymy co ciekawego jest w północnej części tego najbardziej zeuropenizowanego kraju Afryki. Odwiedzimy pewnie Szafszawan oraz wybierzemy się nad Gibraltar. Mam też nadzieję, że tym razem nie zapomnimy o mięcie i daktylach…

Trasa będzie przebiegać tak: 7 maja lecimy sobie do Bergamo naszą ulubioną linią lotem 19.50 -21.50 . Następnego dnia rano o masakrycznej godzinie 6.30 odlecimy do Tangeru, gdzie wg rozkładu mamy wylądować o 7.10 czasu lokalnego. Później 2 kilometrowa wycieczka do drogi głównej i będziemy łapać autobus do miasta (po co przepłacać za taxi :D ). Wracamy 11 maja o 7.45 (tutaj pewnie bez taxi się nie obędzie) a w Bergamo lądujemy o 12.25. 10 i pół godziny później rozdziewiczamy Wizzaira (nasz pierwszy lot) i 35 minut po północy lądujemy we Wrocławiu….

Całość zamknęła się w masakrycznej kwocie 101,29 PLN i 20 EUR, co łącznie da nam ok 180zł za 2 osoby i wszystkie loty. No cóż – drogo – ale trudno :D

27 marca 2010 at 20:21 18 Komentarzy

Wszyscy mają bloga – mam i JA !!!

Witam wszystkich!

Pierwszy wpis i pierwszy problem – co napisać ? Pierwotnie chciałem napisać co tutaj znajdziecie….ale….to się okaże w przyszłości.

Wiem natomiast czego tutaj NIE znajdziecie:

  • – nie znajdziecie tutaj informacji o kolejnym przeszczepie cycków u Dody,
  • – nie będzie info o premierze kolejnej super-duper-hiper płyty Feel`a,
  • – nie będzie także nic o Wspólnym Klanie Złotopolskich na plebanii koło pensjonatu pod Różową Różą.

Dlatego „stay tuned”, jak to mawiali starożytni górale spod Londynu, zapraszam do codziennego odwiedzania tej strony.

*Podczas tworzenia tego zakątka internetu nie ucierpiało żadne zwierzątko, ani żaden produkt tutaj wykorzystany nie był modyfikowany genetycznie. Oczywiście wszelkie niepodobieństwa do rzeczy/osób jest totalnie nieprzypadkowe.

27 marca 2010 at 15:36 2 Komentarze


Datownik

Marzec 2010
Pon W Śr Czw Pt S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031  

Zapisz się, aby otrzymywac informację o nowych wpisach...

Dołącz do 5 subskrybenta

Numerkologia

  • 15 548 odwiedzin

Nasz banner